To szczęśliwy dzień. A dlaczego? Bo się kończą cholerne wakacje. Wracaj wolności, wracaj lenistwie, ale dopiero za rok! Już się duszę na myśl o weekendzie.Olać to. Te gupie 2 miesiące minęy za szybko... cofnij... te 2 tygodnie, gdy 24 godziny na dobę moglam popatrzeć sobie na pana P. i na pana K.w okazalości. Pan P. i pan K. to bracia. BOSCY!!!! Ups... Mialam nie gadać o nich, tylko zająć się czymś innym, bo nawet ich rodzicielka, kierowniczka kolonii, powiedziala, że się zakochalam. Chichichi! Nie wie w kim! Dobra, nie chcę się zdradzać, zostawię coś na jutro, a na razie JO, MEN!
PS. Jutro mam początek roku i w normalnej szkole i w szkole muzycznej. Mam nadzieję, że zdążę napisać o czymś!
Sajonara, Hamtaro!